Biszkopt zielony
Krem mascarpone solony karmel
Krem maślany na bezie szwajcarskiej
Waniliowy biszkopt tradycyjnyLubię torty rocznicowe, niosą w sobie historie życia, miłości, a czasem także wielkiej pasji.
Nie inaczej jest i teraz.
Kiedy moja córka trafiła na pierwszy trening aikido nie miała jeszcze siedmiu lat i nie była to miłość od pierwszego upadku na matę. Sensei, czyli mistrz wydawał się surowy i wymagający, a po treningach zasypiała na stojąco. Ale dziś, po 7 latach ćwiczenia technik, nasiąkania japońską kulturą i lekcjach kaligrafii, widzę w niej ogromny, pozytywny wpływ nauczyciela nie tylko w fascynacji wschodem i językiem japońskim, ale także w postawie wojownika.
W sekrecie powiem Ci, że zostałam 母 - haha (mama)
Dzisiejszy wyjątkowy kawałek ciacha dla Sensei Seweryna od uczniów i rodziców obrosło drzewko bonsai.
Upiekłam 3 biszkopty waniliowe, dwa - każdy z 3 porcji (12 jajek) i jeden z przepisu bazowego - 4 jajka.
Dwa duże biszkopty utworzą dwa piętra szafki, a z trzeciego uformuję doniczkę. Wszystkie biszkopty przecięłam na 3 warstwy i nasączyłam sokiem z cytryny rozcieńczonym wodą w stosunku 1:1.
Po nasączeniu, biszkopty posmarowałam drzemem z owoców leśnych bez dodatku cukru i przełożyłam kremem o smaku solonego karmelu.
Po schodzeniu w lodówce, obłożyłam torty kremem maślanym i cienką warstwą białego lukru plastycznego.
Specjalnie do tego projektu powstał stelaż, który utrzyma torty w miejscu, a na jego szczycie osadzę drzewo.
Dwa duże torty na podkładkach, ułożyłam na stelażu, jeden na drugim, w dolny wkładając 9 stabilizatorów i obłożyłam deskami z lukru plastycznego, pokazałam jak je zrobić tutaj.
Na górze szafki ułożyłam doniczkę - to kolejne piętro tortu, na szczycie którego osadziłam przygotowane wcześniej drzewko bonsai.
Szkielet drzewka uformowałam z rurki plastikowej i drucików florystycznych. Pień i gałęzie pokryłam belgijską czekoladą i pomalowałam barwnikami, aby wyglądały jak kora, natomiast zielone części modrzewia uformowałam z kawałków zielonego biszkoptu.
Za pomocą barwników spożywczych doniczkę pomalowałam na niebiesko, a na szafce powstała gałąź kwitnącej wiśni.
W obliczu komentarzy, że to ogródek zen a nie tort, ;) zamieszczam filmik, jak powstał.
Jeżeli masz pytanie, napisz do mnie w komentarzu, chętnie służę pomocą.
Nie inaczej jest i teraz.
Kiedy moja córka trafiła na pierwszy trening aikido nie miała jeszcze siedmiu lat i nie była to miłość od pierwszego upadku na matę. Sensei, czyli mistrz wydawał się surowy i wymagający, a po treningach zasypiała na stojąco. Ale dziś, po 7 latach ćwiczenia technik, nasiąkania japońską kulturą i lekcjach kaligrafii, widzę w niej ogromny, pozytywny wpływ nauczyciela nie tylko w fascynacji wschodem i językiem japońskim, ale także w postawie wojownika.
W sekrecie powiem Ci, że zostałam 母 - haha (mama)
Dzisiejszy wyjątkowy kawałek ciacha dla Sensei Seweryna od uczniów i rodziców obrosło drzewko bonsai.
Jak ozdobić tort 3D z drzewkiem bonsai.
Upiekłam 3 biszkopty waniliowe, dwa - każdy z 3 porcji (12 jajek) i jeden z przepisu bazowego - 4 jajka.
Dwa duże biszkopty utworzą dwa piętra szafki, a z trzeciego uformuję doniczkę. Wszystkie biszkopty przecięłam na 3 warstwy i nasączyłam sokiem z cytryny rozcieńczonym wodą w stosunku 1:1.
Po nasączeniu, biszkopty posmarowałam drzemem z owoców leśnych bez dodatku cukru i przełożyłam kremem o smaku solonego karmelu.
Po schodzeniu w lodówce, obłożyłam torty kremem maślanym i cienką warstwą białego lukru plastycznego.
Specjalnie do tego projektu powstał stelaż, który utrzyma torty w miejscu, a na jego szczycie osadzę drzewo.
Dwa duże torty na podkładkach, ułożyłam na stelażu, jeden na drugim, w dolny wkładając 9 stabilizatorów i obłożyłam deskami z lukru plastycznego, pokazałam jak je zrobić tutaj.
Na górze szafki ułożyłam doniczkę - to kolejne piętro tortu, na szczycie którego osadziłam przygotowane wcześniej drzewko bonsai.
Szkielet drzewka uformowałam z rurki plastikowej i drucików florystycznych. Pień i gałęzie pokryłam belgijską czekoladą i pomalowałam barwnikami, aby wyglądały jak kora, natomiast zielone części modrzewia uformowałam z kawałków zielonego biszkoptu.
Za pomocą barwników spożywczych doniczkę pomalowałam na niebiesko, a na szafce powstała gałąź kwitnącej wiśni.
W obliczu komentarzy, że to ogródek zen a nie tort, ;) zamieszczam filmik, jak powstał.